"Władca Lewawu"
Lektura i gry planszowe - to bardzo dobre połączenie. Uczniom tworzenie własnych gier sprawia frajdę. Mogą wykazać się kreatywnością, a przede wszystkim znajomością treści książki. Jednak najwięcej radości jest wtedy, gdy po tworzeniu przychodzi czas na grę. Ten proces trudno zatrzymać, nawet dzwonek nie podrywa uczniów z miejsc.
Spacer po Lewawie
Gdy czytaliśmy wędrówki bohaterów po Wokarku, odkryliśmy niesamowitą rzecz. Podobny spacer można odbyć po ulicach Krakowa, stwierdziliśmy to wirtualnie. Teraz, gdy zainteresowanie uczniów wzrosło, należało to wykorzystać. Czytanie ze zrozumieniem, to czego dzieci nie lubią najbardziej, przeszło niezauważalnie. Na podstawie tekstu narysowali plan, a następnie umieścili na nim wydarzenia. Przedstawili je za pomocą małych rysunków i umieścili na narysowanym planie miasta. Sznurek był niezbędny, bowiem nim uczniowie zaznaczali drogę, ktrórą przebyli bohaterowie. Świat przedstawiony: czas, miejsce, zdarzenia, bohaterowie zostało zrealizowane szybko, ciekawie, spokojnie, dokładnie śledząc tekst. Czegóż chcieć więcej? Na zakończenie trzeba wspomnieć, że pomysł na ten plan zwany cudownie "calineczkowy"zaczerpnęłam z bloga Marleny Kowalskiej.